
Debiut chińskiego chatbota DeepSeek zbiega się w czasie z wejściem w życie kolejnych przepisów unijnego Aktu ws. Sztucznej Inteligencji, w tym tzw. obowiązku AI Literacy. Nowe regulacje wymagają rozwijania kompetencji w zakresie AI wśród personelu firm tworzących i wykorzystujących rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję. Jest to szczególnie istotne, ponieważ narzędzia AI generują szereg ryzyk prawno-biznesowych, których świadomość pozostaje stosunkowo niska – piszą na łamach Rzeczpospolitej eksperci KWKR, partner Łukasz Wieczorek i senior associate Bartosz Łabęcki. Zapraszamy do lektury całego tekstu!
Od 2 lutego 2025 roku zaczął obowiązywać przepis AI Act, który zobowiązuje firmy do rozwijania kompetencji AI wśród pracowników. Zgodnie z nowym obowiązkiem, końcowi użytkownicy powinni rozumieć wpływ decyzji podejmowanych przez AI i umieć interpretować jej wyniki, podczas gdy inżynierowie muszą znać techniczne aspekty jej tworzenia i wdrażania.
Szczególnie istotnym aspektem AI Literacy jest bezpieczeństwo. Przykład DeepSeek pokazuje, jak ważna jest świadomość zagrożeń związanych z cyberbezpieczeństwem, ochroną danych osobowych czy własnością intelektualną. Generatywna AI może być wykorzystywana do manipulacji i wyłudzania informacji, a jej halucynacje mogą prowadzić do podejmowania błędnych decyzji biznesowych.
Budowanie kompetencji w zakresie AI można realizować na różne sposoby, w tym poprzez szkolenia personelu, certyfikacje (np. ISO/IEC 42001) czy tworzenie wewnętrznych regulaminów korzystania z AI. Firmy coraz częściej powołują AI Officerów lub zespoły ds. AI, dbające o zgodność z regulacjami i bezpieczne stosowanie tych technologii.
Jakie są główne ryzyka związane z wykorzystaniem narzędzi AI w biznesie? Jak firmy powinny realizować obowiązek AI Literacy? Dlaczego rozwój kompetencji w zakresie AI jest tak istotny w kontekście nowych regulacji?
Na te i inne pytania odpowiadają Łukasz Wieczorek i Bartosz Łabęcki w swoim tekście, który ukazał się na łamach Rzeczpospolitej.