Nowy projekt ustawy („PKE”) przewiduje radykalne zmiany w komunikacji elektronicznej. Art. 393 PKE nakłada, podobnie jak przepisy dotychczasowe, obowiązek zbierania zgody na używanie tzw. telekomunikacyjnych urządzeń końcowych (telefonów, komputerów, tabletów) dla celów przesyłania niezamówionej informacji handlowej. Obowiązek ten, znany już przedsiębiorcom, został jednak doprecyzowany w uzasadnieniu do projektu nowej ustawy, gdzie sformułowano dodatkowy wymóg, by zgoda zebrana została na każdy kanał komunikacji marketingowej. Co to oznacza w praktyce? Wyjaśniamy.
Globalna zgoda na wszystkie kanały komunikacji?
Nowa regulacja to implementacja jednocześnie dwóch dyrektyw unijnych, które do tej pory znajdowały swoje odzwierciedlenie w dwóch aktach: Prawie Telekomunikacyjnym i ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Zmiana wprowadza więc nieco porządku, gdyż zamiast dwóch różnych przepisów z osobnych aktów, będziemy mieć tylko jeden, o brzmieniu bardzo zbliżonym do tego, który znajdował się w Prawie Telekomunikacyjnym. Prawdziwą niespodziankę zgotował natomiast autor projektu uzasadnienia do nowej ustawy, który w jego treści zamieścił wymóg (nieznajdujący odbicia wprost w przepisie projektowanej ustawy), że zgoda potrzebna będzie na każdy kanał komunikacji. Sformułowanie to jednak jest na tyle nieprecyzyjne, że nie wynika z niego jednoznacznie, czy potrzebna będzie odrębna zgoda, czy też dopuszczalna ma być również jedna wspólna zgoda, ale na wszystkie kanały komunikacji. Osobne wątpliwości budzi również, co oznacza pojęcie „kanał komunikacji marketingowej” – czy wystarczy, że uznamy, że takim kanałem będzie komunikacja tekstowa (i zmieścimy tu zarówno SMS, e-mail czy wiadomości tekstowe za pomocą komunikatorów) lub komunikacja głosowa, czy też należy definiować te kanały szczegółowo (np. osobno SMS, MMS, email).
Do tej pory przedsiębiorca wysyłający komunikaty marketingowe miał dostępne różne możliwości interpretacji, np. zastosować się do zaleceń Ministerstwa Cyfryzacji zawartych w „Poradniku dla FinTech” i uzyskiwać jedną zgodę na wszystkie kanały komunikacji. W myśl nowego projektu taka globalna zgoda może nie wystarczyć.
Co ze starymi zgodami?
Jak stanowi art. 91 ustawy wprowadzającej PKE dotychczasowe zgody zachowują moc, o ile pierwotny sposób ich wyrażenia spełnia wymogi wyrażone w nowych przepisach. Jeżeli aktualna treść projektu się utrzyma wraz z uzasadnieniem, przedsiębiorca będzie musiał przygotować zgody na każdy kanał, w którym zamierza przetwarzać dane osobowe co może mieć przełożenie na ochronę danych osobowych. Przyjmując „ostrożnościową” wykładnię, zgody takie będą musiały być osobne np. na SMS i połączenia głosowe, co oznacza więcej check-boxów i w praktyce mniejszą szansę na ich zaznaczenie.
Czas na dostosowanie się do nowych przepisów
Po wejściu w życie PKE, przedsiębiorcy, zajmując się wysyłką informacji handlowych, wśród których znajdują się np. marketerzy, będą mieć pół roku na dostosowanie się do nowych przepisów. Swoje stanowisko w sprawie nowych uregulowań wyraziło już Polskie Stowarzyszenie Marketingu SMB, którzy wskazują, że propozycja jest „skrajnie nieprzyjazna dla biznesu”. Na horyzoncie zaś widać już koniec prac nad kolejnym unijnym aktem (tym razem tzw. Rozporządzeniem ePrivacy), który z dużym prawdopodobieństwem przewidywać będzie poluzowanie ww. wymagań, co ma jednak nastąpić po 2 letnim okresie na dostosowanie, jaki przewiduje projekt tego rozporządzenia. Przedsiębiorcom więc przez kolejne kilka lat znów zapewniono dawkę niepewności, która dla tych opierających swoje działanie na marketingu bezpośrednim oznaczać może czasem „być, albo nie być”.
Zapraszamy do naszej kancelarii prawnej.