Za kulisami KWKR: Katarzyna Kanik o prawie, pasji i pracy w naszym zespole

Czym się zajmujesz, jakie dziedziny prawa są Ci najbliższe?

Skupiam się na tych obszarach prawa, gdzie szczególnie potrzebne jest wyczucie człowieka i sytuacji. Prawo pracy to moja główna specjalizacja – pomagam firmom budować zdrowe relacje z pracownikami i rozwiązywać konflikty, zanim przerodzą się w długie procesy. Bardzo często jestem tą osobą, która słucha wszystkich stron sporu i stara się znaleźć wyjście, które będzie sprawiedliwe dla każdego.

Równie bliskie jest mi prawo konkurencji – to obszar, w którym wspieram firmy w prowadzeniu działalności zgodnie z zasadami uczciwej rywalizacji. Moja praca polega przede wszystkim na doradzaniu i układaniu umów w taki sposób, aby nie rodziły one ryzyka niedozwolonych porozumień czy naruszeń prawa antymonopolowego. To wymagający, ale bardzo interesujący obszar, bo trzeba umiejętnie łączyć konkurencyjność i efektywność biznesu z bezpieczeństwem prawnym i etyką rynkową.

Prawo e-commerce i szeroko pojęte prawo gospodarcze dopełniają zakres moich zainteresowań. W końcu dzisiaj większość firm ma jakiś wymiar cyfrowy, a ja pomagam im poruszać się bezpiecznie w internecie. Od regulaminów sklepów internetowych, przez ochronę danych klientów, aż po umowy z partnerami biznesowymi – dbam o to, żeby wszystko było zgodne z prawem i chroniło interesy moich klientów.

Twoja super moc w KWKR, czyli jaka jest Twoja mocna strona w pracy?

Moja supermoc to połączenie trzech rzeczy: pracowitości, empatii i intuicji. Pracowitość to podstawa – gdy klient powierza mi sprawę, wiem, że liczy na mnie wraz z całym swoim otoczeniem. Dlatego nie odpuszczam, dopóki nie znajdę najlepszego rozwiązania. Czasami oznacza to przesiadywanie nad dokumentami do późna, czasami długie rozmowy z klientem, żeby zrozumieć wszystkie niuanse sytuacji.

Empatia to coś, co wyróżnia mnie w sprawach pracowniczych. Gdy przychodzi do mnie szef firmy z problemem typu pracownik zarzuca mi mobbing, nie patrzę tylko na paragraf, ale też na emocje. Próbuję zrozumieć, co naprawdę się dzieje, dlaczego doszło do konfliktu i jak można go rozwiązać tak, żeby wszyscy zachowali godność.

A intuicja? To ta umiejętność, która pozwala mi wyczuć, kiedy klient mówi prawdę, a kiedy przemilcza ważne szczegóły. Albo przewidzieć, jak zachowa się druga strona w negocjacjach. To nie jest magia – to połączenie doświadczenia z obserwacją ludzi i ich reakcji. Ta intuicja często prowadzi mnie do rozwiązań, których nie znalazłabym, opierając się tylko bazując analizie prawnej.

Co najbardziej cenisz w pracy w KWKR? Dlaczego lubisz być częścią naszego zespołu?

W KWKR cenię ludzi i atmosferę. I nie mówię tego tylko po to, żeby brzmiało ładnie. Naprawdę tutaj się wspieramy, nie boimy się śmiać i każdy ma przestrzeń, żeby być sobą. W wielu kancelariach panuje atmosfera ciągłej konkurencji, gdzie każdy pilnuje swojego ogródka. Tutaj serio jest inaczej. Gdy mam problem ze sprawą, mogę podejść do dowolnego kolegi i poprosić o radę, a wiem, że dostanę szczerą pomoc.

To miejsce, gdzie można zadawać pytania bez obawy o utratę twarzy. Gdzie można przyznać się do błędu i liczyć na wsparcie zamiast na krytykę. To też środowisko, w którym nie muszę udawać kogoś, kim nie jestem – mogę być prawnikiem z empatią, a nie zimnym automatem recytującym paragrafy.

Poza tym, pracując z tak różnymi klientami – od małych e-commerce’ów po duże firmy z problemami ze związkami zawodowymi – codziennie uczę się czegoś nowego. A zespół KWKR daje mi możliwość rozwijania się w tempie, które mi odpowiada, bez niepotrzebnej presji, ale też bez pozwalania na stagnację.

Jakie są Twoje pasje, co robisz w wolnym czasie?

Moje życie poza prawem kręci się wokół ruchu, literatury i muzyki. Sport to dla mnie sposób na wyładowanie napięcia po trudnych sprawach, najlepiej działają na mnie długie biegi i trening siłowy.

Uwielbiam też wycieczki rowerowe, gdzie mogę połączyć aktywność fizyczną z odkrywaniem nowych miejsc. A siłownia? Po dniu, w którym musiałam być dyplomatyczna i wyważona, mogę tam po prostu ciężko pracować i czuć, jak odzyskuję kontrolę nad swoim ciałem.

Taniec latynoamerykański to moja największa przyjemność. Salsa czy bachata to nie tylko sport, ale forma wyrażania emocji, które w pracy muszę często trzymać na wodzy. Na parkiecie mogę być spontaniczna, pełna energii. To też świetna szkoła komunikacji niewerbalnej, która bardzo przydaje się podczas negocjacji – potrafię wyczuć napięcie czy niepewność u drugiej strony. No i w kancelarii mamy świetnych tancerzy.

Wieczorami sięgam po książki – głównie beletrystykę historyczną, kryminały i sensację. Po dniu wypełnionym analizami, lubię się zanurzyć w dobrze skrojonej historii, która pozwoli mi na chwilę zapomnieć o paragrafach i artykułach. Szczególnie lubię powieści historyczne, które pokazują, jak ludzie radzili sobie z problemami w różnych epokach – to daje mi perspektywę na współczesne wyzwania.

Jaką jedną radę prawną dałbyś klientom bez zastanowienia?

Zawsze pilnuj terminów. I to nie tylko tych oczywistych, jak terminy procesowe czy składania dokumentów. Myśl o terminach szerzej: kiedy musisz wypowiedzieć umowę, żeby nie przedłużała się automatycznie? Kiedy kończy się okres wypowiedzenia pracownika, który złożył rezygnację?

Ale nie chodzi tylko o pilnowanie kalendarzyka. Chodzi o planowanie z wyprzedzeniem i przewidywanie konsekwencji. Jeśli wiesz, że za pół roku będziesz musiał zwolnić pracowników z powodu reorganizacji, zacznij przygotowania już dziś. Jeśli Twoja umowa z dostawcą kończy się za trzy miesiące, nie czekaj do ostatniej chwili z negocjacjami nowej.

Terminy w prawie nie są sugestią – to twarde ramy, których przekroczenie może kosztować fortunę. Ale gdy się je szanuje i planuje z wyprzedzeniem, stają się sojusznikiem, a nie wrogiem.

Co Cię najbardziej zaskoczyło w pracy prawnika od kiedy dołączyłeś do zawodu?

Najbardziej zaskoczyło mnie to, że praca prawnika to wcale nie jest głównie epicka walka w sądzie w todze – choć i to się czasem zdarza. Zawód można również wykonywać jako strażnik zapobiegający pożarom albo prawny opiekun projektów, tak jak robimy to w KWKR. Na studiach myślałam: procesy, mowy, dowody. A w praktyce? Większa część czasu to pilnowanie, żeby klient w ogóle nie musiał iść do sądu.

W sumie, to cała sztuka przewidzieć, gdzie coś może się zepsuć czy ułożyć umowę tak, żeby nie było niedomówień. Czasem spędzam więcej czasu na dopracowywaniu jednej klauzuli w umowie, żeby za rok nie musiała się z nią szarpać w sądzie. To może brzmi nudno, ale naprawdę daje ogromną satysfakcję, gdy klient dzwoni i mówi: Dzięki Twojemu kontraktowi uniknęliśmy ogromnego problemu.

Zaskoczyła mnie też rola psychologa, którą często muszę pełnić. W sprawach pracowniczych ludzie przychodzą ze swoimi frustracjami, lękami, poczuciem krzywdy. Zanim zacznę analizować prawne aspekty, często muszę najpierw wysłuchać, uspokoić, pomóc im zrozumieć własne emocje. Bo prawo to nie tylko paragrafy – to przede wszystkim relacje między ludźmi, a te bywają skomplikowane.

I jeszcze jedna rzecz – jak bardzo prawo może być kreatywne. Myślałam, że to sztywny zbiór zasad, a tymczasem często czuję się jak detektyw lub analityk danych szukający nieoczywistego rozwiązania. Czasem klucz do sprawy leży w przepisie, o którym nikt inny nie pomyślał, albo w interpretacji, która na pierwszy rzut oka wydaje się szalona, ale po głębszym zastanowieniu okazuje się genialnie prosta.

W jakim obszarze prawa jesteś gotowy wraz z zespołem KWKR udzielić wsparcia klientom?

Masz wrażenie, że sprawy pracownicze w Twojej firmie przypominają pole minowe? Niezrozumiałe roszczenia, napięta atmosfera, kontrole PIP lub po prostu chcesz zbudować zdrowsze relacje z zespołem? Razem z KWKR jestem po Twojej stronie.

Wierzę, że fundamentem każdej dobrej firmy są sprawiedliwe i klarowne relacje z pracownikami. Nie chodzi tylko o suchą literę prawa, ale o zrozumienie ludzkich emocji i realnych problemów, które stoją za każdym sporem czy wyzwaniem. Gdy klient przychodzi do mnie z konfliktem pracowniczym, staram się najpierw zrozumieć wszystkie perspektywy, a dopiero potem szukać prawnego rozwiązania.

Gdzie możesz na nas liczyć? Wspieram kompleksowo w rozwiązywaniu konfliktów i sporów pracowniczych – od zarzutów mobbingu i dyskryminacji, przez nieuzasadnione zwolnienia, aż po roszczenia płacowe. Pomagam też budować solidne fundamenty przez tworzenie procedur i dokumentacji – regulaminy, polityki, umowy o pracę czy bezpieczne przeprowadzanie zmian warunków zatrudnienia.

Jeśli stoisz przed koniecznością reorganizacji lub zwolnień grupowych, przeprowadzę Cię przez ten proces tak, żeby był zgodny z prawem i jak najbardziej ludzki. A gdy sprawa trafi już do sądu pracy lub na biurko kontrolerów z PIP czy ZUS-u, będę chronić Twoich interesów.

Ale nie zajmuję się tylko prawem pracy – jeśli konkurencja gra nie fair, potrzebujesz uruchomić sklep internetowy zgodnie z przepisami, lub szukasz kompleksowego wsparcia w sprawach gospodarczych, znajdziemy rozwiązanie dopasowane do Twojej sytuacji. Bo w KWKR wierzymy, że prawo powinno wspierać biznes, a nie go ograniczać – i właśnie tak podchodzę do każdej sprawy.