Agencja Reuters informuje, że Meta została wezwana do zaprzestania nadużywania danych osobowych swoich użytkowników na potrzeby trenowania modeli sztucznej inteligencji. Czy najnowsze zmiany w działaniu Meta będą zgodne z RODO? Nad tym zagadnieniem pochyla się radca prawny Alicja Łopacińska.
NOYB (skrót od „none of your business”), organizacja non-profit zajmująca się egzekwowaniem prawa do prywatności Europejczyków, wystąpiła wczoraj (06.06.2024 r.) do 11 organów ochrony danych państw europejskich, prosząc władze o wszczęcie pilnej procedury i natychmiastowe działanie w celu zablokowania ostatnich zmian w Polityce Prywatności Meta, zanim wejdą one w życie 26 czerwca 2024 r.
W swojej skardze NOYB wskazała, że planowane przez Meta zmiany będą miały znaczący wpływ na miliony Europejczyków, wykorzystując lata osobistych postów, prywatnych zdjęć lub danych śledzenia online użytkowników platformy dla nieokreślonej „technologii sztucznej inteligencji”, która może pozyskiwać dane osobowe z dowolnego źródła i udostępniać wszelkie informacje nieokreślonym „stronom trzecim”.
Meta z kolei nie zgodziła się z krytyką NOYB i stwierdziła, że wykorzystuje dane publicznie dostępne, które ma prawo wykorzystywać w celu trenowania sztucznej inteligencji.
Radca prawny Alicja Łopacińska, associate w KWKR wskazuje, że najnowsze zmiany w działaniu Meta mogą budzić uzasadnione wątpliwości w świetle zachowania wszystkich wymogów ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO). – Meta o planowanych zmianach informuje niejasno i ukradkiem. Firma planuje wszystkie dotychczas zgromadzone dane na temat użytkowników wykorzystać dla celów „technologii sztucznej inteligencji”, nie informując przy tym co to za technologia, do czego ma służyć i jakie dane ma wykorzystywać, a co najważniejsze – nie daje szans użytkownikom na świadomie i wyraźne podjęcie decyzji – z uwagi na oparcie planowanych działań nie na zgodzie użytkownika, a uzasadnionym interesie firmy. Niesie to za sobą ryzyko wykorzystania nie tylko różnego rodzaju danych aktywnych użytkowników, ale też tzw. „uśpionych” kont, czy nawet osób, które użytkownikami produktów i usług Meta nie są – jeśli ich dane zostały upublicznione lub wprowadzenie do metaverse firmy przez jej użytkowników, Meta z tych danych będzie chciała korzystać. Takie działanie Meta może być także wątpliwe z uwagi na ograniczenie praw osób fizycznych, których dane będą wykorzystywane – osoby zarządzające i korzystające z różnych generatywnych modeli sztucznej inteligencji wskazują, że dane raz wprowadzone są bardzo trudne do usunięcia. Może to oznaczać, że w praktyce zgłoszenie sprzeciwu czy wykonanie prawa „do bycia zapomnianym” będzie praktycznie niemożliwe – wskazuje ekspert naszej kancelarii.