
Granica między życiem prywatnym a zawodowym w erze cyfrowej staje się coraz bardziej zatarta. Publikowane w internecie treści – od memów po komentarze – mogą wpłynąć na karierę, a nawet doprowadzić do utraty pracy. Pracodawcy mogą kontrolować aktywność pracowników w sieci, choć istnieją prawne granice takiej kontroli. Jakie są granice wolności słowa w internecie i kiedy pracodawca może zwolnić pracownika za jego aktywność online? Na to pytanie odpowiada na łamach Rzeczpospolitej associate Katarzyna Kanik. Zapraszamy do lektury!
Polskie sądy różnie podchodzą do kwestii zwolnień za aktywność w internecie. W jednej ze spraw Sąd Okręgowy w Warszawie stanął po stronie pracownika, który został zwolniony za polubienie negatywnych wpisów o przełożonych. Sąd uznał, że samo polubienie treści nie może być automatycznie uznane za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, szczególnie gdy działanie miało miejsce w zamkniętej grupie i nie dezorganizowało pracy przedsiębiorstwa.
W innej sprawie Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że nie każda krytyka przełożonego uzasadnia zwolnienie. Kluczowa jest forma wyrażanej krytyki – powinna być rzeczowa, bez obraźliwych sformułowań – oraz intencja pracownika. Jeśli działa on w dobrej wierze, dążąc do poprawy funkcjonowania firmy, jego wypowiedzi nie powinny być traktowane jako naruszenie obowiązków.
Osoby zatrudnione w administracji publicznej podlegają surowszym ocenom. Przykładem jest sprawa pracownika Urzędu Morskiego, który został zwolniony za publikowanie kontrowersyjnych, ksenofobicznych wpisów. Sąd uznał zwolnienie za uzasadnione, podkreślając, że członek korpusu służby cywilnej ma obowiązek chronić prawa człowieka i obywatela, niezależnie od tego, czy działa w godzinach pracy, czy poza nimi.
Aby uniknąć ryzyka utraty pracy z powodu aktywności w internecie, warto przestrzegać kilku podstawowych zasad: zapoznać się z polityką firmy dotyczącą mediów społecznościowych, unikać publikowania treści kontrowersyjnych oraz oddzielać życie prywatne od zawodowego. Pracodawcy natomiast powinni rozważyć opracowanie dokumentu regulującego zasady korzystania z mediów społecznościowych przez pracowników.
Czy pracownik może zostać zwolniony za polubienie wpisu krytykującego pracodawcę? Gdzie leży granica między dopuszczalną krytyką a naruszeniem obowiązków pracowniczych? Jakie zasady powinni stosować pracownicy, aby bezpiecznie korzystać z mediów społecznościowych?
Na te i wiele innych pytań w swoim tekście, który ukazał się na łamach Rzeczpospolitej, odpowiada Katarzyna Kanik.