Epidemia COVID-19 wymogła na instytucjach państwa przyspieszenie wprowadzania w postępowaniu sądowym współczesnych technologii i działania w trybie zdalnym. Pierwsza rozprawa w pełni online odbyła się na początku kwietnia 2020 roku. Z przyspieszoną informatyzacją sądów wiążą się jednak kontrowersje, m.in. związane z niedostatecznym poszanowaniem prawa do obrony w procesie karnym.
Rozprawy w budynku sądu vs. epidemia
W czasach przed wybuchem pandemii art. 151 kodeksu postępowania cywilnego nakazywał prowadzić postępowania sądowe w budynku sądu. Wyjątkiem od tej zasady – w myśl § 1. art. 151 k.p.c. – były jedynie ogólnikowo opisane sytuacje:
gdy czynności sądowe muszą być wykonane w innym miejscu albo gdy odbycie posiedzenia poza budynkiem sądowym ułatwia przeprowadzenie sprawy lub przyczynia się znacznie do zaoszczędzenia kosztów.
Paragraf 2 wspomnianego artykułu, co prawda, zezwalał na przeprowadzenie posiedzenia jawnego na odległość, przy użyciu urządzeń technicznych, jednakże uczestnicy takiego postępowania mieli obowiązek przebywać w budynku innego sądu, a przebieg czynności procesowych miał być transmitowany wzajemnie pomiędzy salami sądowymi, w których przebywały strony postępowania.
Przepis ten nie sprawdził się jednak w czasach obowiązkowej izolacji społecznej, ponieważ jego założeniem nie była izolacja, lecz osobista obecność uczestników postępowania, tyle, że na terenie innego sądu, co w zaistniałej sytuacji epidemicznej kompletnie mijało się z celem. Aby umożliwić funkcjonowanie systemu sądownictwa także w czasach pandemii, ustawodawca zaczął naprędce wprowadzać zmiany, które pozwoliłyby na przeprowadzenie rozpraw z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Takie rozwiązania były zawarte w kolejnych ustawach, tzw. „Tarczach antykryzysowych”.
Postępowania online a Tarcza 4.0
Kolejne tarcze – w tym Tarcza 3.0, a potem Tarcza 4.0 – wprowadziły szereg zmian do kodeksu postępowania karnego, kodeksu karnego i kodeksu karnego wykonawczego. Dzięki temu rozprawy mogą odbywać się w trybie online z jednoczesnym przekazem obrazu i dźwięku. Co więcej, całe postępowanie przygotowawcze i inne czynności związane z postępowaniami, w tym przesłuchanie świadków można prowadzić przy użyciu urządzeń technicznych na odległość. Nie jest również wymagana bezpośrednia obecność obrońców na sali posiedzeń, ale bezpośredni kontakt między obrońcą a oskarżonym jest niezwykle istotny. Konieczność porozumiewania z obrońcą na odległość z całą pewnością utrudnia swobodną komunikację, co można oceniać jako naruszenie prawa do obrony.
Ciekawym rozwiązaniem jest także wprowadzenie do kodeksu postępowania karnego art. 250 § 3b, który wskazuje, że:
można odstąpić od przymusowego doprowadzenia do sądu podejrzanego, jeżeli zostanie zapewniony udział podejrzanego w posiedzeniu, w szczególności złożenie przez niego wyjaśnień, przy użyciu urządzeń technicznych, umożliwiających przeprowadzenie tego posiedzenia na odległość z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku.
W takiej sytuacji wraz z podejrzanym przebywa referendarz sądowy lub asystent sędziego, lub funkcjonariusz Służby Więziennej, jeżeli podejrzany jest w więzieniu.
E-rozprawy a ocena wiarygodności świadków
Mimo niewątpliwej wygody wynikającej z trybu zdalnego rozpraw, tego typu rozwiązanie wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Przeciwnicy rozpraw online wskazują m.in. na brak możliwości pełnej oceny wiarygodności świadków, która ujawnia się m.in. poprzez mowę ciała. Podczas wideokonferencji jest nieco utrudniona.
Zauważa to Jacek Gołaczyński i Dariusz Szostek, cytując – w artykule zatytułowanym „Epidemia przyspieszy informatyzację sądów” – słowa prof. Całkiewicz, która stwierdziła, że mowa ciała jest czynnikiem pomagającym w kształtowaniu opinii na temat autentyczności zeznań.
Posiedzenia online a udział publiczności
Innym argumentem jest również kwestia obecności publiczności w czasie posiedzenia w trybie online. Jedną z konstytucyjnych zasad dotyczących procesu sądowego jest jego jawność, która zapewnia transparentność sprawowania wymiaru sprawiedliwości. W czasach pandemii koronawirusa, udział publiczności w posiedzeniach jest utrudniony, ale – jak pokazuje praktyka – nie niemożliwy.
Pierwszym sądem, który pozwolił osobom postronnym na obecność podczas e-rozpraw, był Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia. Dzięki zastosowaniu odpowiedniej infrastruktury technicznej oraz wykorzystaniu dedykowanej aplikacji, publiczność miała szansę wziąć udział w rozprawie, a wymiar sprawiedliwości zapewnić jawność rozpraw.
Osoba, która chce wziąć udział w e-rozprawie musi wcześniej złożyć w tej sprawie wniosek do sądu, wyrazić zgodę na ujawnienie swojego wizerunku, a następnie – po akceptacji – kliknąć w otrzymany link do rozprawy.
Takie rozwiązanie prowadzi do kolejnych wątpliwości, co do potencjalnego naruszenia Konstytucji – w szczególności art. 47 gwarantującego ochronę prywatności i art. 51 dotyczącego przetwarzania informacji o jednostce. Z punktu widzenia rozpraw udostępnianych online, ważny okazuje się ust. 2 wspomnianego art. 51, który zakazuje władzom publicznym pozyskiwania, gromadzenia i udostępniania innym osobom danych innych niż te niezbędne do zachowania zasad demokratycznego państwa prawnego.
Zapewniając udział w e-rozprawie stawia się wyżej prawo do jawności postępowania nad prawem obywatela do prywatności. Można śmiało bronić tezy, że zapewnienie udziału w e-rozprawie jest niezbędne do zachowania jednej z zasad demokratycznego państwa prawnego, choć pojawiają się głosy krytyczne.
Wykluczenie cyfrowe a e-rozprawy
Bardzo często mówi się również o cyfrowym wykluczeniu, które dotyka osoby bez dostępu do nowych technologii, m.in. Internetu i konkretnych urządzeń, nieodzownych narzędzi do udziału w e-postępowaniu. Prawo do sprawiedliwego procesu jest jednym z praw człowieka.
Prawo to nie jest uzależnione od dostępu do urządzeń elektronicznych czy Internetu, dlatego wielu krytyków postępowań w trybie online wskazuje na dyskryminację osób, które nie posiadają tego typu sprzętu. Nawiasem mówiąc, to właśnie m.in. przez brak urządzeń mobilnych i dostępu do Internetu u całego społeczeństwa, nie jest możliwe nakazanie przeprowadzenia wyborów wyłącznie w trybie online.
Czas na rozwiązania systemowe?
Szereg problemów związanych z e-rozprawami wymusza wprowadzenie nowych rozwiązań systemowych. Zdaniem Rady Legislacyjnej informatyzacja postępowań sądowych powinna dotyczyć trzech obszarów.
Pierwszy z nich to wprowadzenie nowoczesnych serwisów do załatwiania spraw przez system teleinformatyczny, który pozwoli na przesyłanie interaktywnych formularzy, uwierzytelnianie dokumentów, umożliwienie komunikacji drogą elektroniczną oraz dostęp do elektronicznych akt.
Drugi obszar powinien skupić się na stworzeniu wewnętrznego zaplecza informatycznego dla sądów.
Natomiast trzeci, który – zdaniem Rady Legislacyjnej – ze względów mentalnych jest najtrudniejszy do wdrożenia, to przygotowanie narzędzi pozwalających na zdalne prowadzenie rozpraw, z możliwością utworzenia aplikacji na smartfony.